Beauty MissionBeauty Mission

  • O nas
    • Beauty Mission – O nas
    • Kontakt
    • Eksperci
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • Kobieta
    • Kosmetyka, Kosmetologia & Make Up
    • Medycyna Estetyczna & Chirurgia Plastyczna
    • Vademecum Zabiegowe
    • Zdrowie
    • Moda
    • Eko Strefa
    • Box Automaniaczki
    • Nowości
    • Na słodko bez cukru by Anna Englisz
    • Kobiece Rozmowy
    • Sztuka & Business
  • Mężczyzna
    • Kosmetyka & Kosmetologia
    • Medycyna Estetyczna & Chirurgia Plastyczna
    • Vademecum Zabiegowe
    • Zdrowie
    • Moda
    • Eko Strefa
    • Box Automaniaka
    • Nowości
    • Męski Wywiad
    • Sztuka & Business
  • Dziecko
    • Kosmetyka & Pielęgnacja
    • Zdrowie
    • Moda
    • Eko Baby
    • Podróż z Dzieckiem
    • Nowości
    • Wywiad z Mamą
    • Zabawa & Edukacja
  • Wydarzenia
    • Warszawa & Okolice
    • Polska
    • Świat
    • Organizowane przez BeautyMission & Patronackie
  • Polecane
    • Miejsca
    • Salony Kosmetyczne
    • Gabinety & Kliniki Medycyny Estetycznej
    • Vademecum Zabiegowe
    • Kosmetyki
    • Spa i Hotele
    • Sklepy
    • Eko Strefa
    • Kultura
    • Gadżety
  • Konkursy
    • Trwające
    • Zakończone
  • Media
    • Beauty Mission TV
    • Media o Nas
    • Magazyn Beauty Mission
    • Dystrybucja

 

0
czwartek, 12 lutego 2015 / Artykuł w kategorii: Kultura, Mężczyzna, Miejsca, Sztuka & Business

Śladami Globetrottera: Nowy Jork – 5 dni to za mało…

F1000002

 

 JFK. Odprawa paszportowa. Parę zbędnych pytań i postój taksówek. Gelston street i godzinna jazda po Nowym Jorku. Mieszkam na Brooklynie przy moście Brooklyńskim. Wspaniały widok. Noc, nikogo wokoło. Wyjechałem z kraju żeby, zapomnieć się w świecie, który znałem do tej pory tylko z filmów...

Mam pięć dni i doskonały przewodnik w postaci mojej przyjaciółki, która mieszka tu od siedmiu lat. Pierwsza noc – nie mogę zasnąć… Agnieszka proponuje przejażdżkę po Manhattanie. Cóż to za frajda jechać powoli 5th Avenue, kręcić się wolno wokół Time Square, mijać Wall Street… Jeździliśmy do rana. A już następnego dnia odbywała się na 5th Avenue  66-ta Parada Puławskiego.

I tutaj oczy otworzyły mi się bardzo szeroko. Parada ta nie miała nic wspólnego z paradami znanymi mi z innych miast. Byłem potwornie zawstydzony. Nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać. 5tą Aleją przetaczały się tabuny ludzi ubranych na biało – czerwono. Pijanych i bardzo głośnych. Dziewczynki ubrane były w stroje krakowskie, łowickie, tylko, że nie miały na nogach trzewików dopasowanych do stroju a Nike’i. Najgorsze jednak było to, że muzyką towarzyszącą paradzie Puławskiego było disco polo. Muzykę z Polski reprezentowała kapela Sokoły Band. Załamałem się na dobre! Już chciałem stamtąd uciec kiedy to drogę przecięła mi kobieta ciągnąca za sobą kocioł pełen grochówki. „Pan z Polski?” – zagadnęła do mnie kobieta. Nic nie odpowiedziałem tylko ciągnąc Agę za rękę zacząłem biec przed siebie. Zatrzymaliśmy się przy Rockefeller Center, gdzie ku mojej uciesze miał swoją wystawę Takashi Murakami, znany z wystawy w Zamku Ujazdowskim pt.: Gendai. Usiedliśmy na chwilę w przyjemnej kafejce z widokiem na figury Murakami’ego. Zamówiliśmy herbatę z sokiem pomarańczowym, kiedy do naszego stolika podszedł jakiś mężczyzna wręczając nam ulotkę informującą o imprezie w klubie Exit. Okazuje się, że po paradzie, z której właśnie uciekliśmy, organizowana jest impreza dla Polonii. Na Greenpoint Ave. na Brooklynie wystąpi Mc 3D Gibon Skład, a na gramofonach do rana królować będzie muzyka puszczana przez DJ Gramixa i DJ Pullphadera. Świetne zestawienie nie ma co! Nie poszliśmy jednak na tę imprezę. Opuszczając Rockefeller Center zwiedziliśmy sklepy przy 5tej Alei. Potworne ceny. Wróciliśmy do domu i zamówiliśmy chińszczyznę. Wieczorem Aga zabrała mnie do swoich znajomych mieszkających w Starym Porcie w południowej części Manhattanu, niedaleko Wall Street. Było cudownie. Koło północy wyszliśmy na Brooklyn Bridge, pamiętam, że jeden z naszych znajomych puścił Going Under zespołu Evanescence. Tańczyliśmy jak szaleni w światłach mostu i samochodów pędzących pod naszymi stopami.

F1000024Następnego dnia wstaliśmy dosyć późno, Aga musiała oddać jakiś projekt, a ja postanowiłem wejść na Statuę Wolności. Bilet studencki kosztuje 10$ i można w ramach tej opłaty zwiedzić poza Statuą Wolności również Ellis Island, gdzie znajduje się muzeum imigracji. Można sprawdzić również czy żaden z naszych przodków nie przybył wraz z wielką imigracją do USA. W latach 1892 – 1954 wyspa Ellis była główną bramą przez którą imigranci napływali do Stanów Zjednoczonych. Statua Wolności była niestety zamknięta dla zwiedzających. Odbywały się tam prace remontowe i konserwacyjne. Sam pomnik na filmach wydawał się dużo większy. Chociaż nie mogę powiedzieć, że nie jest to pokaźna postać. Statua Wolności mierzy 97 metrów, co daje prawie 12 pięter! Po udanej wycieczce na „wyspy” udałem się na Wall Street, żeby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie pod gmachem najsłynniejszej giełdy na świcie. Na Brodway’u pogłaskałem byka w najbardziej wyświecone miejsca, pomyślałem życzenie i ruszyłem w górę, bo na Houston Ave. miałem się spotkać z Agą. Zjedliśmy średniej jakości spaghetti w Little Italy i wieczór spędziliśmy odkrywając coraz to wspanialsze jazz kluby w dzielnicy znanej Greenwich Village.

„Dzisiaj pokaże Ci SOHO” – powitała mnie rano Aga. Tyle zdjęć ile zrobiłem w tej brudnej, zaniedbanej, pełnej tandety dzielnicy Nowego Jorku, to nie zrobiłem chyba przez cały pobyt w Philadelphi i Washingtonie, razem wziętych. Czułem się tu naprawdę dobrze wyciągając obiektyw mojego aparatu w najmniej do tego odpowiednich warunkach. Robiłem zdjęcia na Canal Street, gdzie handluje się kradzionym towarem, w klubie undergroundowym tylko dla afroamerykanów. Kolejny raz szumiało mi w uszach z emocji.  To był bardzo męczący dzień. Wieczorem postanowiliśmy zostać w domu.F1000003

Następnego dnia rano obudził nas stukot do drzwi. To był Alan, kolega Agnieszki. Wpadł zapytać czy byśmy z nim nie pojechali do Central Parku, bo kręcą tam właśnie Dzienniki Ed’a – serial telewizyjny, a on jest ochroniarzem i bardzo mu się nudzi, więc szuka towarzystwa… Pojechaliśmy. Przy okazji zwiedziłem Central Park. Miejsce gdzie zastrzelono Johna Lennona na Strawberry Fields. Poznałem człowieka o i mieniu Steve, który jest miłośnikiem twórczości Lennona i opiekuje się miejscem jego śmierci. Codziennie zmienia kwiaty wokół pacyfy z napisem Imagine… Potem przywitałem się z moim ulubionym Kapelusznikiem, który jest częścią rzeźby Alicja w Krainie Czarów. Popatrzyłem na sterowane stateczki na jednym z oczek wodnych Central Parku… i przebiegłem przez 5th Avenue żeby dostać się do Guggenheim Muzeum. Marzyłem o tej chwili od bardzo dawna. Tu przywitałem się z takimi mistrzami pędzla jak Miro, Kandynsky czy Picasso. Ale największym przeżyciem była dla mnie wizyta w Metropolitan Museum of Art. Tego Amerykanom zazdroszczę, dostępu do kultury! Jak mają ochotę zobaczyć Malewicza czy Goyę, wystarczy, że kupią bilet za 7$ i czas obcowania ze sztuką jest ich!!! W Metropolitan Museum spotkałem największą miłość mojego życia – Francisa Bacona! Co prawda nie jest to imponująca kolekcja dzieł, ale mi wystarczyło. Znowu wróciło to uczucie klaustrofobii, duszności. Znowu zlałem się z obrazem i w oczach mistrza zobaczyłem oczy swojego kochanka… Nie wiem ile stałem przed tryptykiem z 1974 roku. Wiem tylko, że jak wyszliśmy z muzeum to było już ciemno….. Alan odwiózł nas do domu. Po godzinie postanowiliśmy pojechać w ulubione miejsce Agi skąd widać światła New Jersey…

F1000034W sobotę o godzinie 17stej miałem samolot do Baltimore. Więc w piątek zdecydowaliśmy się na wjazd na Empire State Building i odwiedzenie Strefy Zero.  Aga zaproponowała żebyśmy jeszcze przed wjazdem do obserwatorium zaliczyli Sky Ride, symulację lotu nad Nowym Jorkiem. To było coś niesamowitego jak lot helikopterem nad całym Manhattanem i do tego narratorem tego krótkiego filmu był mój ulubiony aktor Kevin Bacon… Cudowna przygoda, ale najgorsze było cały czas przede mną. Potwornie boję się wysokości i wind a tu trzeba było wjechać aż na 86 piętro, a potem jeszcze parę kondygnacji drugą windą. Widok był jednak cudowny. Było mi słabo ale nie wiem czy to ze strachu czy z przejęcia. Nowy Jork naprawdę robi wrażenie! Potem zjedliśmy coś szybkiego w moim ulubionym Fast Foodzie – Wendy’s.

F1000032

Potem Aga zabrała mnie na plażę. Jakieś dziecko puszczało latawce, grupa ludzi tańczyła w takt niesłyszalnej muzyki, a ja wiedziałem, że za parę godzin wyjadę z Nowego Jorku na dobre i nie wiem czy jeszcze kiedyś się z Agą spotkamy….Ale mam nadzieję, że jeszcze tu wrócę, nie na pięć dni ale na dłużej. A co zobaczę opiszę….

Adek Rogowiecki

fot.: ADO

  • Tweet
Słowa kluczowe: jfk, nowy jork, podróże śladami globetrottera, relacja, sprawozdanie, usa

Polecamy również

Wirusy żółtaczki zakaźnej groźniejsze niż myślimy
Już jest – nowe, świąteczne wydanie eMagazynu Beauty Mission
Choroby dziąseł coraz większym problemem wśród Polaków

Często czytane:

  • Jak walczyć z rogowaceniem okołomieszkowym?

    Szarawe krostki i grudki, wyglądem przypom...
  • Chronobiologia a skóra wokół oczu czyli co warto wiedzieć o konturze oka

    Chronobiologia to dziedzina nauki, zajmuja...
  • CICAVIT DM+ CICATRICES – sposób na blizny

    Sytuacje, w których dochodzi do uszk...
  • Wideo marketing kluczem do sukcesu w czasie lockdownu

    Koniec roku, kolejny lockdown i zamknięcie...
  • ABC witamin – co warto wiedzieć o witaminie D i jej wpływie na skórę? (część 4)

    Najczęściej kojarzymy ją z profilaktyką os...

Archiwa:

  • Styczeń 2021
  • Grudzień 2020
  • Listopad 2020
  • Październik 2020
  • Wrzesień 2020
  • Sierpień 2020
  • Lipiec 2020
  • Czerwiec 2020
  • Maj 2020
  • Kwiecień 2020
  • Marzec 2020
  • Luty 2020
  • Styczeń 2020
  • Grudzień 2019
  • Listopad 2019
  • Październik 2019
  • Wrzesień 2019
  • Sierpień 2019
  • Lipiec 2019
  • Czerwiec 2019
  • Maj 2019
  • Kwiecień 2019
  • Marzec 2019
  • Luty 2019
  • Styczeń 2019
  • Grudzień 2018
  • Listopad 2018
  • Październik 2018
  • Wrzesień 2018
  • Sierpień 2018
  • Lipiec 2018
  • Czerwiec 2018
  • Maj 2018
  • Kwiecień 2018
  • Marzec 2018
  • Luty 2018
  • Listopad 2017
  • Październik 2017
  • Wrzesień 2017
  • Sierpień 2017
  • Lipiec 2017
  • Czerwiec 2017
  • Maj 2017
  • Kwiecień 2017
  • Marzec 2017
  • Luty 2017
  • Styczeń 2017
  • Grudzień 2016
  • Listopad 2016
  • Październik 2016
  • Wrzesień 2016
  • Sierpień 2016
  • Lipiec 2016
  • Czerwiec 2016
  • Maj 2016
  • Kwiecień 2016
  • Marzec 2016
  • Luty 2016
  • Styczeń 2016
  • Grudzień 2015
  • Listopad 2015
  • Październik 2015
  • Wrzesień 2015
  • Sierpień 2015
  • Lipiec 2015
  • Czerwiec 2015
  • Maj 2015
  • Kwiecień 2015
  • Marzec 2015
  • Luty 2015
  • Styczeń 2015
  • Grudzień 2014

Kategorie artykułów:

BEAUTY MISSION - portal dla Uzależnionych od Piękna

Portal Beauty Mission powstał w 2013 roku. W roku 2015 uzyskaliśmy dofinansowanie unijne na jego dalszy rozwój i projekty. Beauty Mission to nie tylko strona w internecie – to ludzie, którzy go tworzą i działania, które promują, organizują, wdrażają. To miejsce pełne pasji i dobrej energii, która uzależnia!

Celem Beauty Mission jest stworzenie przestrzeni gdzie można uzyskać przydatną wiedzę z zakresu m.in.: kosmetyki (również kolorowej), medycyny estetycznej, kosmetologii, trendów eko, jak również strefy, gdzie każdy będzie mógł podzielić się swoim przeżywaniem codziennego piękna. Ideą przewodnią Beauty Mission jest budowanie świadomości konsumenckiej rynku beauty. Na łamach Beauty Mission staramy się opisywać trendy panujące w branżach urodowych oraz na mapie eko. Przybliżamy Czytelnikowi zarówno rynek polski jak i zagraniczny, opisujemy rzetelnie zabiegi, produkty kosmetyczne, tendencje oraz interesujące imprezy. Od 2015 roku rozszerzyliśmy swoje działania o nowe kategorie takie jak: zdrowie, biznes, kultura i sztuka, motoryzacja i moda. Oprócz Kobiet, zapraszamy także Mężczyzn. Dodaliśmy również zakładkę poświęconą Dzieciom, bo bez nich Świat byłby pozbawiony piękna. Działamy charytatywnie i wspieramy organizacje kobiece, ale nie tylko. Promujemy młode talenty i ciekawe osoby, jak również przedsięwzięcia i imprezy. Jesteśmy tam gdzie dzieje się coś ciekawego.

Beauty Mission stawia sobie za cel współpracę z ekspertami, profesjonalistami aby wiedza, którą przekazuje była poparta doświadczeniem i pasją. O wszystkim o czym piszemy, informujemy Czytelników na bieżąco na naszych portalach społecznościowych.

Dołącz do sieci Uzależnionych od Piękna! Czekamy właśnie na Ciebie!

OBSERWUJ NAS

  • Facebook
  • Twitter
  • Instagram

© 2017 All right reserved RODENBERGER/BEAUTYMISSION.PL | Wordpress.Edu.pl .

Powered by MC2Systems

TOP
Zgadzam się na przechowywanie w moim urządzeniu plików cookies, jak też na przetwarzanie w celach analizy moich zachowań w niniejszym Serwisie, moich danych osobowych, zapisywanych w tych plikach, pozostawianych przeze mnie w ramach korzystania z Serwisu, przez firmę RODENBERGER, właściciela Serwisu BeautyMission.pl, z siedzibą w Mysiadle przy ul. Wierzbowej 1. Więcej informacji związanych z przetwarzaniem danych osobowych znajdą Państwo w naszej Polityce Prywatności, w zakładce O Nas. Zgoda na przetwarzanie danych w ww. celu może być w każdej chwili cofnięta przez żądanie mailowe skierowane na adres: info@beautymission.pl Dowiedz się więcej